Czy chcesz przestać chorować?

Jesień nas nie oszczędza

W powietrzu czuć już jesień. Moje pierwsze skojarzenie? Jesień = czas chorób. Dużo łatwiej dopada
nas w tym czasie przeziębienie, grypa, czy poważniejsze schorzenia. Pamiętam, jak ten czas
spędzałam w łóżku z bolącym gardłem, katarem i gorączką.

Kiedyś generalnie dużo chorowałam. Dopadało mnie na zmianę zapalenie gardła lub pęcherza,
angina, grypa, zapalenie uszu albo w najlepszym przypadku zwykle przeziębienie.
Myślałam, że tak już po prostu mam. Tłumaczyłam to swoją niską odpornością, brakiem snu, stresem
i … generalnie – przecież „jesienią wszyscy chorują”.

Winowajca

Kompletnie nie zdawałam sobie wtedy sprawy, ze za tymi wciąż nawracającymi problemami stoi…
moje uzależnienie od cukru. O tym za wiele się nie mówi. Dlaczego? – to temat rzeka. Mimo to, poszukiwałam informacji na ten temat. Może niezbyt popularne i dostępne – ale jednak są.

Gdy zaczęłam zgłębiać temat, dowiedziałam się jak silnie cukier koreluje ze stanami zapalnymi w
organizmie. Poszperałam po badaniach naukowych – czytając o tym, jak często u nas cukier
powoduje stany zapalne, jak bardzo je nasila i jak wydłuża te już istniejące. Czytając te liczne artykuły
i badania na ten temat myślałam sobie… serio?? Aż tak??

Zmiana

Postanowiłam to sprawdzić w praktyce. Zdecydowałam spróbować i odstawić ten mój ukochany narkotyk. Nie, nie było łatwo. Powiem wręcz, że było (i nadal bywa) trudno. Ale to co się wydarzyło przez te ponad dwa lata, odkąd go odstawiłam, to jest nie do opisania w jednym wpisie.

Ale dziś o chorobach. Więc wracając do tematu – możesz mi wierzyć bądź nie, ale świadkami są moi bliscy, że od ponad dwóch lat od kiedy go unikam, nie miałam nawet kataru.

Nic, kompletnie nic mnie przez ten cały czas nie złapało, nawet w sezonach infekcyjnych. Dziś jesień dla mnie to czas spaceru, jazdy na rowerze i świetnego samopoczucia. Serio!

I tak sobie myślę, że ponieważ sezon gryp i przeziębień zbliża się wielkimi krokami, to może i Ty rozwiedziesz się z cukrem? Życzę Ci tego z całego serca.

Justyna Teubler

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *